moja historia

Praca jako ucieczka

Chciałabym podzielić się z wami moją niezwykłą przemianą. Moja historia to opowieść o tym, jak otwieram drzwi i umysły, inspirując moje klientki do wprowadzania zmian w swoim życiu i biznesie. Od kiedy pamiętam praca była moją pasją. Lubiłam pracę, a ona lubiła mnie. Brałam na siebie dużo, bo mogłam wtedy uciec od innych sfer życia. Związki wprowadzały za dużo chaosu. Strach przed zaangażowaniem i przekonanie, że na pewno zostanę odrzucona sprawiały, że łatwiej było zająć się karierą. Postanowiłam naiwnie, że nie będę mieć męża, bo nie jestem wystarczająco dobra, żeby ktoś chciał ze mną być. Jednocześnie wmawiałam sobie, że muszę się wykazać w pracy, bo jeszcze nie wystarczająco dużo potrafię, nie zasłużyłam jeszcze na podwyżkę i że muszę się wykazać, żeby mnie lubiano. To, że mogłam pracować z takim zaangażowaniem było już samo w sobie najlepszą nagrodą, w moim przekonaniu, na jaką zasługuje. Skupiona na pracy, nie zdawałam sobie sprawy, że mam przed sobą całe życie, które przyniesie zmiany.

Odkrywanie potencjału

Na początku kariery nie było dla mnie jasne, czego chcę w życiu dokonać. Wiedziałam jednak, że nowe zadania i nowe wyzwania to było to, co lubiłam najbardziej. Nie wiedziałam jeszcze wtedy, jak bardzo słowo “nowe” zmieni moje życie. Pracę jako pasję rozumiałam poprzez ciągłe pracowanie. Będąc księgową, poświęcałam się liczbom i bilansom. To praca, którą lubiłam, ale wewnątrz czułam, że jestem inna, że mam w sobie coś więcej. Nie zawsze miałam jasność co do tego, czego naprawdę chcę, ale tęsknota ta popychała mnie do odkrywania nowych ścieżek i doprowadziła do tworzenia znaczących zmian w życiu i biznesie. Czułam, że mam coś więcej do zaoferowania światu. Na początku wydawało mi się, że praca księgowej to cel, który mnie zadowala. Minęło siedem lat, w ciągu których zdobyłam doświadczenie i się rozwijałam. Jednak w środku budziła się tęsknota do czegoś większego, do możliwości tworzenia wpływu na życie innych. Moje przekonania, że jestem niewystarczająca hamowały mój rozwój.

Stawianie czoła wątpliwościom

Wkrótce pojawiły się nowe wyzwania – większy zespół, potrzeba zdobywania nowych umiejętności, nowe projekty no i studia. Były to momenty, w których stawiałam czoła swoim wątpliwościom. Czy jestem gotowa na te zmiany? Czy poradzę sobie w nowym otoczeniu? Czy jestem wystarczająco mądra na takie decyzje? Moja wewnętrzna duma, nie pozwoliła mi się jednak poddać. Postanowiłam działać zgodnie z intuicją i podjęłam wyzwania. Po jakimś czasie okazało się, że taki sukces zawodowy też mnie nie satysfakcjonuje. Wewnętrzne pragnienie czegoś większego rosło we mnie. Działałam w swoim zawodzie, ale w moim sercu kiełkowała potrzeba inspiracji i tworzenia pozytywnego wpływu na innych. Studia, praca na dwóch etatach, bieg bez wytchnienia po nowe. Nowe doświadczenia. Nową wiedzę – to wszystko mnie napędzało. Ale nie zauważyłam, że na wiele spraw nie mam wpływu. Utraciłam kontakt z tym, czego chcę w świecie biznesu – z tym, co tak naprawdę mam, a co bym chciała.

Przełomowe chwile

Zaczęłam się zastanawiać, czy mam decyzyjność w swojej własnej firmie czy nie. Kto i co rządzi moim życiem. Uświadomiłam sobie, że zgadzałam się na wiele, bo… chciałam być lubiana! Ale to nie było zgodne z moimi wartościami, z moją wizją budowania biznesu. Rządziły mną błędne przekonania. Rozwój osobisty i zmiana myślenia, krok po kroku nadal zmieniały moje życie. Był to czas, w którym brakowało miejsca na te ograniczające myśli, dzięki temu działałam zgodnie z intuicją i pasją. Życie ma jednak swoje scenariusze. Choroba, operacje po drodze, potem pandemia COVID, a potem doszła jeszcze depresja. Musiałam stawiać czoła swoim największym lękom. To były momenty, które testowały moją siłę i wytrwałość. Ale każde z tych wyzwań były dla mnie okazją do nauki, do jeszcze głębszego zrozumienia siebie i innych. Na studiach z rozwoju osobistego pracowałam dużo nad sobą, swoimi przekonaniami. Pisałam o swoich lękach, podważałam każde myślenie, które mnie hamowało w drodze do przodu. Ćwiczyłam padanie i wstawanie. Medytowałam. Oddychałam. Ćwiczyłam odwagę.

Odkrycie prawdziwej mocy

Zrozumiałam tam też, że kluczem do spełnienia i sukcesu jest różnorodność, inność i zdolność do myślenia poza utartymi schematami. Uświadomiłam sobie też, że są to właśnie cechy, które pozwolą mi pomagać innym w odkrywaniu swojego potencjału i dokonywaniu pozytywnych zmian w życiu i biznesie. Zauważałam swoje wewnętrzne przekonania i nawyki myślowe, które utrudniały mi życie w różnych jego aspektach. Przepracowałam je – zaczęłam myśleć inaczej – że jestem wystarczająca, mądra i że mam wiedzę, którą mogę, a nawet powinnam dzielić się z innymi i co najważniejsze, że nie każdy musi mnie lubić. I to był moment, w którym zaczęłam się zastanawiać nad tym, kim naprawdę jestem i jakie mam cele. To nie był proces gwałtowny, to była subtelna przemiana, która rozwijała się w miarę zgłębiania wiedzy o sobie. Jestem żywym dowodem na to, że każdy ma w sobie zdolność do zmiany myślenia i transformacji, niezależnie od trudności napotkanych na drodze. To, kim jesteśmy, może stać się naszą największą siłą, jeśli tylko będziemy mieli odwagę sięgnąć po nią. Studia doradztwa i coachingu oraz liczne kursy i warsztaty stały się moją drogą, na której stopniowo rozwijałam się jako człowiek i profesjonalista. Zmiana myślenia stała się dla mnie stylem życia. W procesie poszukiwania sensu i celu, odkryłam prawdziwą moc w sobie. To było jak znalezienie zaginionego fragmentu układanki, który kompletnie odmienił mój obraz świata. Zrozumiałam też, że istnieją inne sposoby prowadzenia biznesu, a ja posiadam wystarczającą wiedzę i umiejętności, które mogą pomóc innym w osiąganiu sukcesu. Postanowiłam, że teraz ja stanę się przewodnikiem dla innych podróżników. Można prowadzić biznes inaczej. Dlatego działam! Stworzyłam strategię swojego własnego biznesu, który istnieje na moich zasadach. Moja historia to dowód na to, że wewnętrzna zmiana może prowadzić do zewnętrznej transformacji na wielu płaszczyznach naszego życia. A „nowe” jest tym, co mogę dać światu kobiecych biznesów. Nowe podejście. Nowy sposób działania. Nowe myślenie. Nowe zarządzanie przedsiębiorstwem.